Najnowsze wpisy, strona 12


sty 08 2004 Hmmm... zle?? Skad ja mam niby wiedziec......
Komentarze: 10

Heh... Dokola tyle kobiet, fajnych inteligentych i ciekawych mlodych istot, wystarczy sie rozgladnac, podejsc i zagadac, ale moje oczy chyba ich nie widza... Nie wiem czemu, nie wiem czemu tak sie dzieje, moze tak naprawde nie chce, moze az tak bardzo mi na tym nie zalezy, nie wiem co do cholery?? To nie jest dol, to jest po prostu zwyczajny jarkowy stan, co wieczor [powiedzmy, co drugi/trzeci wieczor] nie wiem co mam o tym calym "gownie" [heh...] myslec... Chcialoby sie, pewnie, ale czemu tak naprawde tego nie chce... Bo jest jeden powod! Jeden wystarczajacy, niestety =/// Czemu mnie to tak trzyma? Czemu tak dlugo? Przeciez jest wiele innych, ehh... Nie wiem, wszystko to jest zryte, niewytlumaczalne logicznie, irracjonalne, bezsensowne, absurdalne i paradoksalne... Taki dziwny stan melancholii nie opuszcza mnie, hmm..., no powiedzmy od marzec/kwiecien 2003 roku..... =/// Sory ludzie, ze znowu truje Wam dupe tym samym od ponad pol roku, ale wiecie chyba o co kaman [mowie to do tych, ktorzy znaja mnie personally].... No dobra.... Niby laski sa super, fajne tylki, dlugie nogi, ladne buzki ;], ale co z tego?? Pytam sie, co z tego, skoro ja nie chce ich widizec?!... =//

"Dla Ciebie"

 

Tak trudno to wypowiedzieć,

Tak trudno napisać,

A przecież to takie proste, takie banalne...

Wspólne chwile, nasza przyjaźń, nasza radość,

Wspólne smutki, wspólne łzy...

Twoje oczy, moje sny

żyją tak daleko, kiedyś tak blisko...

Koniec, kres radości, smutek, nic - to takie proste...

Serce połamane, krwawiąc, żyje dla Ciebie

Nawet, gdy jesteś daleko, nawet, gdy jesteś tam...

Umarłem i żyje dla Ciebie...

 

*hades* : :
sty 07 2004 Pierwszy [normlany] snieg tej zimy.... buehe...
Komentarze: 11

Ehhhh.... Dosc :]] Pierwszy tydzien w budzie po przerwie swiatecznej, a ja zdycham... To dopiero sroda... =/// Tak na marginesie to chyba pierwszy tydzien, w ktorym co dzien dostaje jakas ocene ;]]] Fakt - najgorsza to 3 z bioli, bo zle zasuszylem zielsko... =/// Dosc, a tak sie staralem, pokoj zasyfiony od ziemi, buehehe, okazy roslin na szafach, a Jarus szuka twardo w necie nazw i miejsca wystepowania tego calego gowienka ;]] Ehhh, i tylko 3.... =/// Ale szczerze to olalem to centralnie, heheh, po prostu nie bede sie syfiastym zielnikiem przejmowal, ehh ale z bioli to jakos mi tak rewelacyjnie nie idzie, hmmm [eh ta moja systematycznosc i sumiennosc nie ida w parze z moja cholernie wielka i przerazajaca ambicja ;]]]]]]] Hehee, no ale dam rade, ocenki ocenkami a ja juz mysle o stuuuuuuudiach i zyciu studenckim.... Juz nie moge sie doczekac, moze sie wymadrzam, bo pewnie nic nie wiem na ten tamat, ale te imprezki, balowanie, wyrywanie lasek [?!] mnie po prostu podniecaja [nie nie nie, nie martwie sie, nie robie TEGO wyobrazajac sobie zycie studenckie, mam lepsze sposoby ;]]] Hehe, nawet nie wiem co ja bede w koncu studiowal, pfffff, medycyna??[hahahahaha - z moja sumiennoscia?? pfff!!!], farmacja???? - no kurde lubie chemie, ale wiecie jak to jest na tych kierunkach, po pierwszym roku wybicie 50% studentow, chybaze sie ma leb do wzorkow i innych pierdow... ;]] Hmmm, a moze by tak postudiowac se chemie?? Nie wiem, zreszta kogo to obchodzi ;]]] Hmmm.... A tak w ogole, to nie wiem czy wiecie ale szukam se laski normlanie totalnie ;]]] No hehehe, nie chce juz grac roli takiego se plackowatego lalusiowatego kawalerka :]] JESTEM FACETEM, mam swe potrzeby [no wiem wiem, meska szowinistyczna swinka, no ale co ja na to poradze :PP]  Hmmmm....  Niby to zawsze Jarek - sexy lover kolonii, wycieczek i obozow, casanova grupy, wszystkie rwal, ale, hmmm no kurde, lubie wszystkie dziewuchy, lubie se poflirtowac, pogadac, posmiac sie, podenerwowac co niektore niecenzuralnymi uwagami ;]]], i nie wiem, czy jesli kogos bym mial, to TA osoba w pewnym sensie by mnie nie zmienila... No bo to jednak masa wyrzeczen jest... Dobra, spoko, laska wyrozumiala jest, pozwala wypic piwko z kumpela,  ale ile taka tolerancja i niezwracanie uwagi mogloby trwac, miesiac?? dwa?? Hmm... Czy naprawde warto [hmm, kurde, "warto" to zle slowo]?? Oczywiscie wiem, wiem!! Zakochani, ktorzy tak licznie odwiedzaja mojego, jakby nie patrzec, bloga ;]], powiedza "No kur**, co tu do ch** odpier***, nie znasz sie, to sie ku*** nie odzywaj!!! :P, nie no spoko, zartuje oczywiscie, ale zapewne powiedza ze to jest cos cudownego miec kogos, wiecie, taka osobke ktora da buziaczka, poprzytula sie czasem, kupi rozyczke [jesli to facio ;]], no wiecie o cio kaman... Ehh.... Wiem, spoko, nie mialem nikogo [a bylo ku temu kilka okazji], wiec niewiele wiem, ehhh, a juz zarywanie do zajetej laski to juz w ogole masakra [nie mowie ze ja!!!! bron Boze!!!], eh, ale wiecie jak to jest, chcesz byc kumplem, takim spoko kolesiem, ktory czasem wyslucha i doradzi a tu juz kraza sluchy, ze wyrywa, ze nie ma taktu, ze bierze sie za "zakazany owoc" [ktory oczywscie najlepiej smakuje ;]]].... Ehhh... Troche zboczylem z toru, zem sie rozpisal na temat, o ktorym 15 min. temu nawet nie mysalelm ;]]] Hehe, ten moj "swojski i luzny charakterek" ;]]] Ehhh, mowie, ten blog to po prostu moja autobiografia niedlugo bedzie, hehehe ;]]] Dobra, na tym koniec filozofii :PP

W koncu snieg!!!!!!!! ;D Hehe! Jarek wstaje, jednym okiem patrzy za okno, drugim jeszcze spi ;]] i kurde widzi "biel" Heheh.... Az sie wystraszylem, ze pewnie zimno bvedzie i nie chcialo mi ise wyjsc z lozka :D Hehe... No dobra, Jarek sie ubral i poszedl ostro do szkoly ;]] Po szkole pierwsza BITWA na sniezki!!!!! Jeaa!! ;] A mialem ku temu godna przeciwniczke, tak miotala te sniezne kule, ze az mi sie odechcialo, buehehe ;]] Ehhh, spoczko bylo, zem sie przy tym nasmial, phiii :]]] Ale lach byl nieskazitelny ;]]] Kto oczywiscie najwiecej dostal??? JAREK, bo najstarszy?? najinteligentniejszy?? - niech opadnie kurtyna milczenia :DDD Hyhyh, boski widok czerwonej mordki, odpadajacych uszu z zimna, mokre wlosy od sniegu i podbite oko ;]]]] To taki przykaldowy wizerunek ucznia/uczennicy wracajacego/ej z LO vel Gimnazjum :DD Ehhh... :D Ehhh... :D Ehhh.... :D Ehhh... [ta melancholia ;]]]. Mama nadizeje ze to nie byla ostatnia sniezkowa bitwa :D Nastpena czeka w poniedialek?? [w koncu angol prywatny :DDDD] hyhy... Ehh dobra, przydaloby sie konczyc te bzdury ;]

Boshhh...- teraz zakonczenie, ehhh znowu trza myslec, aaaaa propos zakonczen, wczoraj pisalem [lalem litry, wiadra i wanny i zbiorniki wody] na temat Adaśka Mickiweicza, znacie go chyba, heheh totalna WIELKA [bardzo] IMPROWIZACJA, hehehe ;] 4?? modle sie o to ;]]] hehe ehhh... To byloby na tyle, sorki ze znowu zem sie rozpisal, ale nie po to zakladem tego calego bloga by pisac o jakis krociuchnych pierdach ;]]] Tak wiec czytajcie i nie marudzcie :PP ;]] 3majta sie ludziczki, panny, panie, laski owlne i juz [niestety] zajete, panowie, kumple i koledzy, faceci, ktorzy powyrywali najlepsze okazy [=///], 3majcie sie wszycy cieplutko, a damy jakos rade, juz niedlugo ferie :D --> :*

*hades* : :
sty 05 2004 Wiersz napisany podczas nauki niemieckiego......
Komentarze: 7

Heh... No i wlasnie ja tak mam - ucze sie, ucze i cos mnie nachodzi i powstaje wiersz, heh... Poczytajcie sobie, nie wiem czy Wam sie podoba, czy nie, nie obchodzi mnie to, heh.... Ten wiersz to Ja....

" Marny ja"

 

Tak bardzo Cie... - zreszta nie wazne...

Chcialbym Ci tyle powiedziec - lecz na co Ci me slowa,

pragnalbym - przeciez kazdy ma pragnienia,

musze - no ale po co?

 

Tak bardzo chce... - znowu lustrzana sciana,

tesknie - i co z tego?

Licze lzy - przeciez na tym polega zycie,

smieje sie? - chyba tylko z kazdym Twym usmiechem...

 

I na co Ci te slowa - przeciez jutro o nich zapomnisz,

na co Ci moje lzy - takie same jak wiele innych,

po co Ci mój smiech - przeciez wokól tlum sie smieje,

i na co Ci ja - gdy wokól tylu innych otwiera Ci swoj swiat...

 

*hades* : :
sty 04 2004 Nie wiem... =/
Komentarze: 5

Nie wiem... Nie wiem czy warto... =///

'Przegralem'

Oddalem siebie, darowalem uczucia, swe marzenia i przegralem,

zmienil sie swiat, zaczal padac deszcz, przegralem ze samym soba....

I tylko czasem zawsieci Slonce,

i czasem sie usmiechniesz...

 

Bieglem, uciekalem przed prawda, probowalem, a nie wyszlo...

Nie zwazalem na uczucia, bolalo, nadal boli,

tak bardzo chcialem, wierzylem...

Znowu nastala noc, nastala i nigdy juz nie minie...

 

Boisz sie, tak samo jak ja, a ja nie chce juz cierpiec...

Twoja droga jest prosta, oboje wiem dokad prowadzi,

a ja czekam tylko na ten jeden dzien,

czekam, by zabral wszystkie lzy, by zabral mi Cie...

*hades* : :
sty 01 2004 Sylwester, Nowy Rok, dolem witam rok 2004......
Komentarze: 9

31 XII 2003 - Sylwester - ostatni dzien barwnego, obfitujacego w doly, wzloty i upadki, w chwile radosne i smutne... Taki specjalny dzien, kiedy wszyscy baluja, spotykaja sie ze znajomymi, odwiedzaja krewnych, wyjezdzaja gdzies, gdzie zapominaja o smutkach, ktore przyniosl im ten rok, ja chcialem spedzic w towarzyswie taty i brata, mama wyjechala do babci - heh... zgrana rodzinka... Szkoda gadac... No ale, jakos mojemu kumplowi udalo sie mnie wyciagnac do siebie, piwko, jakas fajna komedia z fajnymi laskami (nie pornol :P), pozniej rynek, spotkanie i picie ze znajomymi, z ludzmi z bylej i obecnej klasy, z mlodzyszmi kumplami - pilkarzami, z kolezankami, no ze wszystkimi, heh nawet z bardzo dalekim kuzynem, z ktorym nawet nie jestem na "czesc", heh.... zgrana rodzinka, no ale spoko... Ide se kolo pomnika a tu mnie zaczepia koles ok. 185 cm z fajka i mowi: "Korzeni nie poznajesz?!" A ja w lach, i zaczalem sie tlumaczyc, ze nie poznalem, bo na serio nie poznalem, no ale zlozylismy se zyczenia, posmialismy sie troche, pogadalsimy i poradzilem mu zeby fajki rzucil, ale mnie wysmial :// :] No... Ale szampan lal sie litrami, ehh... Szkoda, ze pozniej nie bylo tak wesolo, no ale luz, moze za rok bedzi lepiej ;] Na chacie bylem jakos po 2, jeszcze na IRCa, posmiac sie z dzieci, ktore wypija kieliszek wodki i mowia ze sa na bani: "A wiesz, bo ja wypilam 2 kieliszki wodki i mam faze, a Ty masz?????" - 13 czt 14letnia uzytkowniczka IRCa, hehe, az zal sie smiac, no ale coz... No ale zeby nie bylo, ze to ja pijakiem jestem i pije ile wlezie, bo mocnej glowy to ja chyba nie mam :PP No i nastal Nowy Roczek z kapciem w buzi, i masakra w glowie, ale dalo rade, hehehe :]]

Nowy Rok! Dajcie spokoj z takim nowym rokiem, hehe, ponoc jaki 1 stycznia, taki caluski okragly rok... To jesli moj rok bedize taki jak obecny wieczor, to ja... Heh, no wlasnie... Ehhhh... Szkoda gadac, nie chce mi sie tu o tym gadac, mowic, jak to doszlo do bojki miedzy rodzonymi bracmi, no ale luz, kto sie czubi, ten sie lubi bla bla....

Stary rok, 2003, koncze z mieszanymi uczuciami.... Niby nie bylo zle, niby nie bylo wysienicie, bylo chyba normlanie, cos sie nie udalo, czegos sie zaluje, czegos brakuje, po czyms jest niedosyt, czegos wstyd, zal, cos sie zapamieta do konca zycia, zwykly normlany rok.... Zal tylko jednego, naprawde zal, szkoda.... Dlatego ostroznie spogladam w ten 2004 rok, zawsze kazdy (prawie!) robi sobie jakies zalozenia, czegos sobie zyczy, to moze ja tez sie pobawie w takie cos:

* chcialbym w koncu poznac ta jedyna osobe, nie byc tylko zatwardzialym singlem, heh...,                                        

* wierze w Real, oby zdobyl potrojna korone (jesli w ogole wiecie co to jest ;]),

* mam nadzieje, ze dotrwam w tej szkole, ze p. Malgorzata P. popusci chociaz w jednym dniu tygodnia (please... :D),

* marze, by te wakacje byly jedyne w swoim rodzaju, bo spedzone w Kanadzie u wujowstwa (puk, puk - nie zapeszam :P),

* wierze, ze ten rok nie dostarczy mi tyle kopniakow w dupe co miniony, bo to boli juz cholernie :PPP,

* chcialbym i oczekuje od siebie, zebym sie nie zmienil, bo, jak powiedziala mi pewna osobka, kolezanka, jestem spoko i mam zajebisty usmieszek (laski leca tylko jakos ich nie widac ;]]]), no i chyba nie mam taiego zrytego charakteru, mam czasem schizy, masakryczne texty, no ale co ja poradze ludzie, ja to Jarus, Jarus to ja, heh ;],

* bardzo bym chcialbym, zeby w mojej rodzinie bylo spoko, zeby tata juz byl po..., zeby babcie dawaly rade jakos, zeby mama tez jakos wytrzymala ten stres [=/], no i zeby brat sie ociupinke zmienil, niech sie uczy chlopak!,

* chcialbym i tak na cale szczescie jest, by moi najblizsi znajomi byli szczesliwi (Delfisienku - badz taka, jaka jestes, wiesz, ze zawsze zycze Ci naaaaaj..., zeby Ci sie ukladalo, oboje wiemy z kim, zebys dalej byla ta zajebista mala osobka o dziwacznych wlosakch, fajnych niebieskich oczkach i powalajacym sexapilu i usimechu :PP, Agatko - czego ja mam Ci zyczyc, chlopaka?? - a po co Ci?? hehe, oczywiscie zartuje, wiesz, ze chcialbym, zebys znalazla kogos odpowiedniego, nawet jesli to bedzie "trudny" zwiazek, badz taka jaka jestes, a bedzie cool, kiedy nastepny koncert reagge?? :D, Pawle wielki lysy ;]]] - heh, laske se znajdz a jak nikogo nie bedzie to bierz jakas 13, trza jakos zyc, facet tez czlowiek, tez musi... ;]], Michalku vel Misku - Ty moj partnerze do grania w noge, "- o 12!, - oczywiscie! - no, nara!" - te nasze rozmowki tel. co do grywania mnie rozbrajaja, spoko jest!!!, pisz dalej, tworz a bedzie git!!!);  no to by bylo na tyle, nie bede tu wszystkich zachwalal, niech se zasluza!! :PP nie zmieniajcie sie ludziki, bo zdechne :]]]

* chcialbym, abym mial wiecej pieniedzy, wyrozumialych rodzicow, superlasek, zeby nie bylo takiego czegos jak sumienie ;]]]], abym sie nie musial wiecej klocic z bratem o kompa =/, no i zeby bylo tak jak jest, fakt, ze czasem dol sie zdarzy, no ale co ja na to poradze, serce nie sluga... :P, zeby mi GG nie siadalo, zeby medycyna byla prostsza ;]]] i zey w tej Polsce....  =// bylo jakos normlanie i zeby lpeiej w noge grali... :P, heh....

* marze sobie rowniez, zebym zdal se prawko, mial w maluskim paluszku obsluge kompa (oczywiscie na poziomie b. zaawansowanym :P), zeby ludzie tak nie cierpieli przez glupote, zeby byla sprawiedliwosc, no i zeby ten rok nadchodzacy przyniosl wszyskim radosc, chociaz i tak po dupie dostane ja :PP

To zem sie rozpisal, ahh, dumny jestem z siebie... Hmmm... Suszy mnie troszki.... Ide spac ludziki, dobranoc all, 3majcie sie, o i w dodatku jakas dolujaca mp3-ojka leci w Winampie, ehhhh, dolujaca, bo o milosci.... --->  =*

"Talk to me softly
There's something in your eyes
Don't hang your head in sorrow
And please don't cry
I know how you feel inside
I've been there before
Somethin's changin' inside you
And don't you know
Don't you cry tonight
I still love you baby..."

                                                  Guns 'N Roses - "Don't cry"

*hades* : :