Komentarze: 13
Jakos tydzien temu looknalem na stronke pt. 'http://www.blogi.pl/blog.php?blog=*hAdeS*' i stwierdzilem, ze czas by bylo cos napisac. No baaa... Nawet mam pewien misterny plan napisania tej notki: sa bowiem 3 b. wazne i niecierpiace zwloki powody :D - ale o tym za chwileczke :P Mozna by powiedziec, ze troszeczke zmusilem sie do napisania tej interesujacej notki, bo akby nie patrzec mam odpalona gierke, kilka dosptenych ludzi na Gje Gje, ale jak mus to mus - w koncu musze sie podzielic swoimi wrazeniami po moim trzecim [jakzeby inaczej] oblanym examinie na prawko, w koncu musze Wam opowiedziec o moich ostatnich baletach yyyy.. tzn. nie moich tylko niejakiego Michala Sz., ktory [ku mojej radosci] urzadzil lokalna 18 !!! :D; no i w koncu chcialbym podzielic sie swoimi wrazeniami po tegorocznych konczacych sie [...] wakacjach... :/ No i w sumie tyle byloby wstepu, zaczynamy jazdeee !! :]
Zaczne od prawka, bo wymaga to najmniej pracy - no coz, jakbym zdal to bym pisal i pisal, a tak... :] Examin mialem w srode 25.08, dotarlem jakos do Osrodka i z niecierpliwoscia looknalem na liste zdajacych oraz ich examinatorow. Znalazlem i czytam: Leslaw Zaagrobelny - a to znaczy jedno - 'rogal' :D Niestety... To byloby zbyt piekne... Poszedlem pod sale examinacyjna i czekam tam z innymi, az tu nagle widzimy... Adasia Przychodniaka !! :[[[ Gorzej byc nie moglo, koles, ktory do normalnych nie nalezy, ktory czepia sie kazdego bledu na placu, ktorego znaja moi dziadkowie, mial mnie examinowac... Widzac kolejnych oblewanych sam sie zestresowalem i po prostu nie zdalem luku !! No tak, luku, to sie wydaje smieszne ale nie moglem cofnac. Tak koles dziala na ludzi, ze podczas gdy on wypisywal slynna juz karteczke bledow, ja siedzialem zalany potem, mokry jak szczur i omal sie nie poryczalem !! :] Prosto mowiac: dostalem kurwicy :D Wracajac do mu uslyszalem komorke: ojciec dzwoni - ja przerazenie w oczach, bo wiedzialem jak on zareaguje: 'Jarek?? No i co, zdales??' 'No wlasnie nie zdalem...' 'Nie...?!' i sie rozlaczyl... :] Zalowalem, bo autentycznie bylem przgotowany bardzo dobrze, nastawiony pozytywnie i w ogole, a tu taki zonk, zawsze mowilem, ze mam niecodziennego pecha, ale bez przesadyzmu... :]] Teraz sie z tego smieje, ale jak kolejnym razem znowu wroce na tarczy to sie po prostu wkurwie :] I tak musze 5h jazdy wykupic, zeby przystapic do kolejnego examinu, no coz.
Gdy dowiedzialem sie, ze Misiek organizuje 18stke, to na mojej twarzy widoczne byly oznaki lekkiego zaskoczenia, ale tego pozytywnego oczywescie. 28 sierpnia, tj. dzien po Jego urodzinach zebralismy sie mala ekipka w jego mieszkaniu i po wstepnych zyczeniach, rozlaniu szapmana i pozarciu kawalow torta urodzinowego oraz bo 'wyzbyciu sie' Miska rodzicow [oczywiscie nie zebym cos mial, ale kazdy wie jak to jest ;]] ], mozna bylo powiedizec, ze zaczela sie normalna impreza :DD Lekka strawa na poczatek, potem cos do popicia i tak sie wszystko rozkrecilo :DD Atrakcji bylo mnostwo, ale po kolei !! Zaczne od... od Ani Mru Mru :DDD Hue hue.. tych dwoch kolesi to ja moge po prosu latami ogladac, nie mowie juz o Kasce, ktora na pamiec znala niektore texty tychze kabaretow :D Moze wytlumacze: Misiek mial na kompie z 20 filmikow kabaretu Ani Mru Mru, odgladnelismy chyba wszystkie i z kazdego lecial taki lach, ze masakra, no po prostu dosc !! :DD Inna atrakcja bylo hmmm... karaoke ?? :DD
Hahahaha... jak se przypomne co my z Miskiem wyprawailismy to az teraz lekko przerazony siedze, tak nam odwalilo !! :D To trzeba bylo uslyszec, Marta - kolezanka, po prostu nie mogla wytrzymac ze smiechu, tak expresyjnie i autentycznie spiewalismy, ze naprawde stwierdzilem, ze dobzi jestesmy w te klocki :D Szkoda, ze ciemno bylo i nie wszyscy widzeili nasze popisy, no ale jak se to przypomne to na prawde... buhahahahaha :D Gwoli wyjasnienia, spiewalismy oczywiscie z plejbeku :DD - nie ma to jak WinAmp huehueeh :D Inna sprawa - gitara !! :D Bartek - brat Michala niezle wymiata na gitarce, wiec grzechem byloby nie pospiewac sobie albo pograc w... tak tak: 'Jaaaaaaka to meloooodiaa' !! :DD Oczywiscie wygralem i w nagrode otrzymalem butelke gorzkiego, bo gorzkiego Carlsberga !! :D Niestety meczylem go chyba z 1.5h :DD I tak wiodlem prym wsrod lubiacych 'napoj bogow', ale nie moglo byc inaczej skoro kumpel byl samochodem i tak cud, ze wypil pol browarka, a dziewczyny raczej Gingersami i Reddsami upic sie nie mogly, chociaz kto wie :DDD Pozniej byla superimprezowa i zabawna [??] gra w butelke hihihi :DD Nie nie, nie to co myslicie, bo tam kazda byla zamezna albo w stanie podmalzenskim :DDDD Nie no zart, po prostu nie wypadalo :DD Kazdy napisal po kilka mniej lub bardziej skompliwonych pytan i tak minelo chyba 1.5h, hyhyh :DD Klimacik byl bardzo przyjemny, odnowilem staroklasowe znajomosci, ktore, chcac nie chcac, troszke sie zatarly, pogadalismy o naszych znajomych, posmialismy sie, byly tez 'bardzo powazne' rozmowe nt prawa jazdy oraz studiow, hahahahah :DDDDD Dosc... hihihi, jakos przed 24.00 chyba wybylismy na miasto, odetchnac, bo w mieszkaniu juz troszeczke duszno bylo, zrobilismy rundke wokol miasta i rura do domciu dalej zlopac :DD Aaaaaa... no i nie mozna zapomniec o prezentach, jesli Misiek zeche to Wam sam o nich opowie, ja nic nie zdradze :PPP Huehe, powiem tylko ze ogolowi spodobowaly sie MOJE zyczenia !!! :DD Huehue, zdolny jestem [troche] i skromny [bardzo] :DDD Wszystko skonczylo sie jakos po 4.00, bo niektorzy ludzie nie z Gory byli, ja pomoglem troszeczke w ogarnieciu wszystkiego i finito, o 5 sie polozylem w swoim lozu :D Spalem jakos niecale 5h, a jesli chcecie sie dowiedziedz o sktutkach takich zabaw to przeczytajcie sobie o nich w innych notkach, bo niczy sie nie roznia :DD
Ufff... powoli zlizamy sie do konca tej notki. Wakacje uplynely baaardzo szybciutko, rozdanie swiadectw wydawaloby sie jakby bylo wczoraj, a tu juz slysze i widze znane mordy klasowe, lach z Kostyka itp. :DD Jakie byly te wakacje ?? Mile, przyjemne, krotkie, niezapomniane, mniej przyjemne od zeszlorocznych [??], ostatnie przed matura, bardziej samodzielne, leniwe, niemeczace, denerwujace, imprezowe... itp itd, takie epitety mozna mnozyc. Hmmm... mam pomysla :DD Oto chronologiczny skrot powiesci dokumentalnej 'Jarek i jego ... wakacje' :DD
* 25.06 -> 18stka u Miecha !! :DD - superzakonczenie roku szkolnego, impreza jakich malo, rozpoczecie Wakacji 2004 !! :DD
* 01.07 -> rozpczecie sagi rodznnej pt. 'Jarek - kierowca' - 1st examin na prawo jazdy, of kors w plecy, ale spoko :D
* 04.07 -> koniec Euro 2004 !! :( Grecja mistrzem, osobiscie widzialem lepsze turnieje od tego, ale pilka to pilka :D
* 07.07 - 15.07 -> Leba 2004 !!!! :D goracy tydzien nad morzem pelen smiechu, jazd, piwa, wina, luzu, niespodzanek, zyciowych bledow, po prstu Jarek i Czerniol nad morzem !! :DD
* 27.07 -> kolejny examin i ponownie - 'niestety'; ten sam examinator :D
* 30.07 -> wyjazd do dziadkow i 3 dni w towarzystwie wujka z Kanady, ktorego nie widzialem 4 lata, przyjemnie :D
* 13.08 -> rozpoczecie IO :DDDD Jarek - kibic !! hyhyh, w koncu raz na 4 lata ogladamy taka impreze
* 18.08 -> 18 u Diany i Anki !! :DD - fajna imprezka, spotkanie z ludzmi, popijawka i potupanka, fajno fajno bylo !! :DD
* 25.08 -> do 3 razy sztuka ?? no niestety nie... moze za 4 sie uda, prawko na mnie czeka !! :D
* 28.08 -> 18 u Miska !! :DD - nie ma to jak paczka z 3B, super imprezka :D
* 29.08 -> zakonczenie IO !! ehh Polacy nie blysneli, ale warto bylo siedziec przed tv :D
* 31.08 -> no wlasnie... :((
... wszystko to okupione spora dawka smiechu !! :DD Poznalem nowych ludzi, nagralem sie w noge co nie miara, fakt, codziennie na hali jakis meczyk, rower, gy-gy noca jakies piwko czasami, udany wieczor ze znajomymi, ale ogolnie mowiac to te wakacje nie byly jakies wysmienite, bywalo lepiej, ale nie mozna narzekac !! :DD Juz za dwa dni spotkay sie ponownie, usmiechnieci lub i nie, ale na pewno wypoczeci, ja osobiscie nie moge sei doczekac niektorych pierwszoklasistek... Sam nie wiem czemu... :DDDD bedzie fajnie, show must go on !! :D Konieeeeeeeeeeeeeeec... tej notki - jeszcze/az dwa dni !! :]] ---> =*