Komentarze: 7
Kochacie?? Pytam wprost, wiem, moze to nie na miejscu, moze to nieodpowiednia pora, ale chcialbym, zeby kazdy, kto czyta teraz te slowa zastanowil sie powaznie co czuje, co mysli, co uwaza za sluszne i najwazniejsze w zyciu... Byc moze jest to milosc, byc moze jest to rodzina, byc moze przyjazn, byc moze muzyka, pasja, hobby... Zastanowcie sie przez chwile, oddajcie sie myslom i sami dla siebie odpowiedzcie sobie na pytanie zadane na poczatku... Ale odpowiedzcie sobie szczerze, bo byc moze kochacie, ale moze to byc tylko zludzenie, moze tylko chcecie kochac i tak bardzo sobie to wmawiacie, ze wydaje sie Wam ze tak jest, a byc tak wcale nie musi... Bo to naprawde jest wazne, bo to naprawde jest potrzebne...
"Do Was..." - tak zatytuowana jest ta notka, tak... Bo wlasnie do Was kieruje te slowa, do ludzi otaczajacych mnie na codzien, pomagajacych mi, wpierajacych mnie w chwilach ciezkich i tych radosnych, keiruje je do tych, ktorzy znaja mnie najlepiej, bo przeciez tyle chwil razem przezylismy... Nim sie obrocilem a juz zaczal sie marzec, miesiac, w ktorym zaczyna sie wiosna... Wiosna, ktora w tamtym roku przyniosla tyle niezapomnianych chwil smutku, radosci, placzu, zalu, szczescia, wiosna, ktora pokazala w pelni, jakim jestem czlowiekiem, pokazala mi moje prawziwe JA...
Jestescie szczesliwi?? Czy zasypiajac czujecie radosc, wiedzac, ze macie dla kogo budzic sie kolejnego dnia, wiedzac, ze ta osoba swoim usmiechem rozwieje smutki, czy moze jednak budzicie sie z uczuciem niecheci, nienawisci do samego siebie, pelni zalu, ze TEN sen wlasnie sie skonczyl i pozostal w sferze marzen i pamieci?? Mozna pieknie mowic o milosci, mozna pieknie mowic o przyjazni, moze cieszyc sie zyciem, jezeli jest dla kogo... I mam nadzieje, ze TE problemy Was sie nie tycza. Co czujecie, gdy widzicie po raz pierwszy osobe, ktora pozniej diametralnie zmienia Wasze zycie, dla ktorej stajecie sie lepsi, dla ktorej chcecie byc lespi, ktora pozwala Wam odkryc sie na nowo?? Co czujecie, gdy idac obok Tej jedynej osoby widzicie niewidzialna szklana szybe, ktora oddziela Was od najwiekszego szczescia, od najwiekszej wartosci i sily, ktora trzyma Was nprzy zyciu, ktora oddziela Was od sensu zycia?? I w koncu co czujecie spogladajac w anielskie piekne oczy tej osoby, widzac usmiech na twarzy Tej wlasnie oosby?? Czy jest to milosc, nienawisc, sens zycia, bol, smutek, przyjazn, czy moze smierc?? Moze warto sie nad tym zastanowic, moze wcale nie ma nad czym myslec i pozostawic wszystko w rekach przeznaczenia, tylko co zrobic, gdy ogien, ktory kiedys rozpalil sie w naszych sercach powoli wygasa, powoli zanika, powoli taraci sily, powoli umiera....??
Nie wiem czy warto dalej tak bardzo sie poswiecac, nie wiem czy jest w tym ukryty jakis nieznany sens, nie wiem czy warto miec wspomnienia tych radosnych chwil, nie wiem czy kiedys zostanie mi to oddane, moze za rok nikt o tym nie bedize pamietal, ja wiem jedno i jednego jestem pewny...
"If I was standing by You
How would You feel...??"
[Guns 'N Roses: "Don't Cry (Atl. Lirycs)]