mar 03 2004

Do Was czyli sentymentalna notka...


Komentarze: 7

Kochacie?? Pytam wprost, wiem, moze to nie na miejscu, moze to nieodpowiednia pora, ale chcialbym, zeby kazdy, kto czyta teraz te slowa zastanowil sie powaznie co czuje, co mysli, co uwaza za sluszne i najwazniejsze w zyciu... Byc moze jest to milosc, byc moze jest to rodzina, byc moze przyjazn, byc moze muzyka, pasja, hobby... Zastanowcie sie przez chwile, oddajcie sie myslom i sami dla siebie odpowiedzcie sobie na pytanie zadane na poczatku... Ale odpowiedzcie sobie szczerze, bo byc moze kochacie, ale moze to byc tylko zludzenie, moze tylko chcecie kochac i tak bardzo sobie to wmawiacie, ze wydaje sie Wam ze tak jest, a byc tak wcale nie musi... Bo to naprawde jest wazne, bo to naprawde jest potrzebne...

"Do Was..." - tak zatytuowana jest ta notka, tak... Bo wlasnie do Was kieruje te slowa, do ludzi otaczajacych mnie na codzien, pomagajacych mi, wpierajacych mnie w chwilach ciezkich i tych radosnych, keiruje je do tych, ktorzy znaja mnie najlepiej, bo przeciez tyle chwil razem przezylismy... Nim sie obrocilem a juz zaczal sie marzec, miesiac, w ktorym zaczyna sie wiosna... Wiosna, ktora w tamtym roku przyniosla tyle niezapomnianych chwil smutku, radosci, placzu, zalu, szczescia, wiosna, ktora pokazala w pelni, jakim jestem czlowiekiem, pokazala mi moje prawziwe JA...

Jestescie szczesliwi?? Czy zasypiajac czujecie radosc, wiedzac, ze macie dla kogo budzic sie kolejnego dnia, wiedzac, ze ta osoba swoim usmiechem rozwieje smutki, czy moze jednak budzicie sie z uczuciem niecheci, nienawisci do samego siebie, pelni zalu, ze TEN sen wlasnie sie skonczyl i pozostal w sferze marzen i pamieci?? Mozna pieknie mowic o milosci, mozna pieknie mowic o przyjazni, moze cieszyc sie zyciem, jezeli jest dla kogo... I mam nadzieje, ze TE problemy Was sie nie tycza. Co czujecie, gdy widzicie po raz pierwszy osobe, ktora pozniej diametralnie zmienia Wasze zycie, dla ktorej stajecie sie lepsi, dla ktorej chcecie byc lespi, ktora pozwala Wam odkryc sie na nowo?? Co czujecie, gdy idac obok Tej jedynej osoby widzicie niewidzialna szklana szybe, ktora oddziela Was od najwiekszego szczescia, od najwiekszej wartosci i sily, ktora trzyma Was nprzy zyciu, ktora oddziela Was od sensu zycia?? I w koncu co czujecie spogladajac w anielskie piekne oczy tej osoby, widzac usmiech na twarzy Tej wlasnie oosby?? Czy jest to milosc, nienawisc, sens zycia, bol, smutek, przyjazn, czy moze smierc?? Moze warto sie nad tym zastanowic, moze wcale nie ma nad czym myslec i pozostawic wszystko w rekach przeznaczenia, tylko co zrobic, gdy ogien, ktory kiedys rozpalil sie w naszych sercach powoli wygasa, powoli zanika, powoli taraci sily, powoli umiera....??

Nie wiem czy warto dalej tak bardzo sie poswiecac, nie wiem czy jest w tym ukryty jakis nieznany sens, nie wiem czy warto miec wspomnienia tych radosnych chwil, nie wiem czy kiedys zostanie mi to oddane, moze za rok nikt o tym nie bedize pamietal, ja wiem jedno i jednego jestem pewny...

 

"If I was standing by You

How would You feel...??"

                                                                            [Guns 'N Roses: "Don't Cry (Atl. Lirycs)]

*hades* : :
Judas_Christ
11 marca 2004, 21:10
Co czuje kiedy zasypiam?? Nienawisc ale sam nie wiem do kogo. Nienawisc chyba do swiata za to ze nie czuje spokoju.A co jest dla mnie najwazniejsze w zyciu? Napewno nie milosc.Nie suzkam jej bo radze sobie swietnie bez niej.Nie szukam innego czlowieka z ktorym moge soedzic reszte zycia-poradze sobie sam.Najwanziejsze chyba jest to zebym wreszcie znalazl spok spokoj w sercu.Zebym wreszcie mogl zasnac spokojnie...
kaisa*
04 marca 2004, 15:54
ja kaiSa.tak.ja kiedys...nie chce mi sie wierzyc.ze to bylam ja.tak dobrze to pamietam.ale mam wrazenie.ze to opowiesc kogos innego.a to moja historia.bo kazdy ma swoja legende...ale to nie bylam ja.nie ta ktora teraz znam. i wtedy...wtedy nie moglam spac.noc byla bezsennym koszmarem.a dzien przynosil jeszcze wieksze zlo. i placz.i bezsilnosc.chec tego najgorszego.smierci. ile ran sobie zadalam. pamietam...az za dobrze.ze nie moglam jesc. ze rozwalilam sobie dlon o sciane.do tej pory czuje bol.gdy za bardzo ja przemecze.blizna z reki mi nadal nie zeszla...ile razy mialam tabletki.czy noz w rece. a mimo to doznawalam chwil szczescia.krotkich ale upojnych.gdy bylam z marcinem.i kochalam go.jak przyjaciela.i teraz wiem.ze nigdy nie bylo inaczej.agatko.pamietasz.jak wylalam herbate.bo ktos dzwonil.a ja balam sie.ze to on.tak balam sie.balam sie.ze znienawidze kogos.kogo kocham.i utrace te krotkie chwile szczescia. a teraz...teraz zadne leki i niepokoje mnie nie nekaja.ale nie ma kogos.kogo tak bym kochala.i nie
kaisa*
04 marca 2004, 15:49
ja kaiSa.tak.ja kiedys...nie chce mi sie wierzyc.ze to bylam ja.tak dobrze to pamietam.ale mam wrazenie.ze to opowiesc kogos innego.a to moja historia.bo kazdy ma swoja legende...ale to nie bylam ja.nie ta ktora teraz znam. i wtedy...wtedy nie moglam spac.noc byla bezsennym koszmarem.a dzien przynosil jeszcze wieksze zlo. i placz.i bezsilnosc.chec tego najgorszego.smierci. ile ran sobie zadalam. pamietam...az za dobrze.ze nie moglam jesc. ze rozwalilam sobie dlon o sciane.do tej pory czuje bol.gdy za bardzo ja przemecze.blizna z reki mi nadal nie zeszla...ile razy mialam tabletki.czy noz w rece. a mimo to doznawalam chwil szczescia.krotkich ale upojnych.gdy bylam z marcinem.i kochalam go.jak przyjaciela.i teraz wiem.ze nigdy nie bylo inaczej.agatko.pamietasz.jak wylalam herbate.bo ktos dzwonil.a ja balam sie.ze to on.tak balam sie.balam sie.ze znienawidze kogos.kogo kocham.i utrace te krotkie chwile szczescia. a teraz...teraz zadne leki i niepokoje mnie nie nekaja.ale nie ma kogos.kogo tak bym kochala.i nie
KiCiA
04 marca 2004, 15:40
Eh..notka jak kamień..jak głaz, skała..uczepi sie ciebie i przyciągnie do ziemi..na siłe pokażę prawdziwą rzeczywistość..ale złudzenie jest takie piękne, tak słodkie, tak chciane..czy kocham..czy jestem szczesliwa...nie wiem nie wiem..pytasz o priorytety..jakie mam priorytety..boshe..tyle do zastanowienie:( Ale powiem ci jedno..ja rozbijam szyby..
aVeKaMiLkA-yeah!
03 marca 2004, 23:18
aH ta miLOSc cO ona z LoOoodZmI rObI....:( heh....3m SiE i zapraszam do siEbIe:D:P pozdro!
03 marca 2004, 22:00
:(
03 marca 2004, 21:45
ladny masz blog ...a co do tego kochania to warto sie zastanowic...3m sie zapraszam do mnie ...

Dodaj komentarz