Komentarze: 8
No i mam weekend - taki niespodziewany. Dzisiaj zrobilem sobie day off ze wzgledu na rejestracje przedpoborowa, na ktora musialem sie zglosic o 10.00 rano. Wiec bylem, zarejestrowalem sie i poszedlem do domu, gdzie niestety czekaly na mnie porzadki i takie domowe pierdoly - sprzatanie pokoju mam za soba, teraz jestem w trakcie drugiej rzeczy, ktore zaplanowalem sobie na dzisiaj - mianowicie pisze ta notke. :] Przede mna tylko zmywanie garow, 'Przedwiosnie', moze jakis meczyk na hali a wieczorem najprzyjemniejszy aspekt - piwo z D. :]
Wczoraj odbyl sie mecz w halowke pomiedzy gorowskim Internatem i teamem z Osetna - wow... I nie bloby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, ze Ja gralem w tym meczu, mimo ze nie zamieszkuje Internatu a tym bardziej Osetna, ale od czego ma sie znajomosci, a poza tym na zwyciezcow czekala nagroda - zgrzewka piwa. Nie moglem przegapic takiej okazji, w koncu piwo i football - to mowi samo za siebie. No i poszedlem na hale, po uprzedniej wizycie u D. w celu zlozenia Jej urodzinowych zyczen, ktorych nie mogla sie ode mnie doprosic. :] Gdy zobaczylem z kim przyszlo mi grac to sie lekko wystraszylem, co pozniej potwierdzilo boisko - mecz byl zaciety [w koncu mecz o piwo !!]. Niestety - dla naszych rywali - mialem tego dnia cela - dwie moje [z 4 wszystkich] brameczki przesadzily o naszym zwyciestwie, ze sie tak nieskromnie pochwale. :D I piwo mialo powedrowac do Internatu, jednak - jak to sie pozniej okazalo - nie bylo totakie proste, bo to piwo trzeba bylo kupic !! :] Dostalismy kase od przegranych i jakos o 20.30 poszlismy do Biedronki po wiadomo co :] Niestety, nasza Biedronka bogactwem towarow nie grzeszy, wiec polazlismy do sklepu obok i tam zrealizowalismy nasze zamowienie :D 16 Warek Strong i 4 Okocimy - mhmhmhm [niestety - wyszlo po 2 piwa na glowe...], ale co tam, w koncu to bylo piwo za darmo !! :D Wzielismy ta skrzynke i rura do Internatu skonsumowac nagrode :D Bylo milo, ale do czasu: pijemy pijemy na laweczkach przed Internatem, az tu nagle paly O_o Przejechali obok nas i oblookali, pojechali dalej, ale patrzymy - zatrzymuja sie !! To my piwo pod drzewami i w nogi :D Zrobilismy kolko, ale... oni wyjezdzaly z uliczki i zatrzymuja sie obok nas, to my jakby nigdy nic idziemy, lachamy i spoko. Wrocilismy sie po to, co zostawilismy pod drzewami i wybralismy nowe miejsce opijania meczu - park za Internatem - w koncu ma sie znajomosci :D Piwa szybko sie skonczyly, posmialismy sie, pogadalismy i trza bylo sie zwijac na chate, ale... sprawdzilismy jeszcze jak zyja nasi koledzy w Internacie - po prostu weszlismy do pokoju kolegi !! :] Lekko na bani, ale spoko - jakos o 22.00 bylem w domciu - mama oczysice podejrzane oczka, ze jej kochany synek pije piwo, ale dalo rade, nic nie mowila :D
Jezeli chodzi o takie przyziemne sprawy jak samopoczucie itp. to poza tym, ze nie gadam z rodzicami, ze banke mi ryje pewna mysl, ze nie wiem co mam w ogole myslec, ze nie wiem nawet co czuje, to wszystko byloby wporzo, nie jest tak strasznie, ale mogloby byc lepiej. No ale coz, nie narzekajmy, skoro wojsko mnie chce, to chyba nie jest tak najgorzej ze mna. Poza tym jutro Dzien Edukacji Narodowej czyli wolne, w piatek 2 lekcje czyli wolne, tylko sie cieszyc, poki sie wszystko nie zjebie do reszty. :]
"...Chce znow wierzyc w miłosc,
miec sile, by wstrzymac lzy,
miec prawo do walki.
Znowu dotknac gwiazd
zatrzymac czas..."
(IRA - 'Wiara')