Archiwum 20 marca 2004


mar 20 2004 Wiosna... czyli the best time do jazdy samochodem...
Komentarze: 5

Ha! Moze nie byl to moj pierwszy raz za kolkiem i nie myslcie, ze jestem taką totalna dziewica jesli chodzi o sprawy motoryzacyjne, ale dzisn zaczlaem jazdy z instruktorem! Fakt, jezdzilem zdeczka z tatą, ale to byly podworkowe "wyglupy", ze tak powiem, bo czy mozna nazwac jazda cwiczenie manewrow czy jezdzenie w kolko?? :] Chyba nie, a dzis o 12 zaczalem kurs, ktory mam nadzieje ukonczyc, a efektem tego bedzie taki papier, uprawniajacy mnie do jazdy pojazdami smecanizowanymi czy silnikowymi, ale nie traktorami =] Jednym slowem w tym roku chce zdac prawko i miec z tym spokoj. No ale powoli, moze zaczne od poczatku:

W warsztacie:

Ja - To co, dzis zaczynamy, tak? - wyjechalem podniecony
Instruktor - A zapłacone jest?? - odparl sucho
Ja - Yyyy, tak tak... - [bezbaz]
Instruktor - Kwitek jest?? [powaga]
Ja - Eeeee, yyy dzis nie mam, ale na pewno jest zaplacone! - wyjechalem z duma [rogal na mordzie]
Instruktor - Calosc?? - kontynuowal
Ja - Oczywsicie!!! - [i znowu rogal]
Instruktor - To podpisz tu.. i tu.. no i tu 3x i jeszcze tu!!
...
W samochodzie:

Instruktor - Tu masz siwatla, lusterka, kierownice, masz zaciagniety hamulec reczny, tu swiatla mngielne... licznik, szybkosciomierz...
Ja - "Wiem, wiem, ...., wiem, gaz hamulec sprzeglo... 1, 2 .. 5 i wsteczny! [ziew]
Instruktor- No to pamietaj: do polowy sprzeglo i gaz! Jedziemy!
Ja - [rogal] :D
...
Na ulicy po godzinie jazdy po Gorze:

Instruktor: Ale czemu mnie nie sluchasz, do polowy sprzeglo i gaz, no i kierunkowskaz, sprzeglo i... no dwojeczka i jedziemy!
Ja - Nie za mocno skrecilem...?? [uffff... sigh of relief]
Instruktor - Nie niem tak moze byc
Instruktor - ... ale za szybko 2 wrzuciles no i znowu migacza nie wlaczyles, no jak to bez migacza mozna skrecac...
Instruktor - ... sprzeglo i trojeczka...
Instruktor - ... ale czemu wrzuciles prawy migacz, jak jedziemy w lewo...??
Instruktor - ... i nowu sciales zakret... ale patrz w lusterka...
Instruktor - ... sprzeglo i dwojeczka, ale pamietaj - jedynka jest tylko do startowania...
... i wiele wiele innych ciekawych zdan a ja Go slucham pokornie i czasem cos pierne z powaga =]

Nie zebym byl tepy [=]] ], ale czasem swoimi zdaniami mnie ubiegal, ahh ten moj reflex... =D
Nie no spox, gosc jest spoczko, spokojny, normalnie reaguje, nie unosi sie!! =] Ale i tak najlepsze to bylo jak mi zgasl na skrzyzowaniu =]]

Ja - Co jest ?! Czemu nie jedzie?! [wciskajac na chama gaz]
Instruktor - No jak to co, wlacz silnik... [ze stoickim spokojem]
=)))))

Hehe, ale jak widzialem ten korek, ktory spowodowalem to az mi sie smiac z siebie samego zachcialo =]]] Hehe, i w dodatku spotkalem kilku znajomych po drodze, takze luzik byl na maxa. Nie wiem kiedy nastepna jazda, ale bedize dobrze, a na koniec optymistycza rozmowa koncowa:

Na OKW:

Ja - Uffff... i jak bylo??
Instruktor - Nie bylo zle, dobrze jak na pierwszy raz, pod koniec cos nie wychodzilo, ale pewnie zmeczony byles... Bedzie cos z Ciebie!!
Ja - Dziekuje i do widzenia [rogal]
=))))))

To by bylo tyle, bede Was informowal na biezaco z moich wyczynow rajdowych, tylko szkoda ze ten kurs bedzie okupiony kilkoma lekcjami angolami [tzn. kilkoma wagarami....] ... ---> =*

*hades* : :