gru 30 2003

"Ehhhhhh...." chcialoby sie rzec


Komentarze: 6

No wlasnie: "ehhhh..." =//. Ale o tym pozniej :PP. Dawno tu nie zagladalem, troche zaniedbalem mojego bloga, powodow moze byc kilka: lenistwo, GG, na ktorym przesiaduje caly dzien [;))], granie w noge i bla bla bla... :] Nio ale teraz juz jestem, fakt, ze lekko zgaszony i zdolowany, ale jestem ;]]. Ehhh.... Swieta minely jakos tak szybko, nawet nie zostawily sladu po sobie, w ogole siweta w moim domu to istna porazkaa, ale coz.... Jak sie nie ma co sie lubi, to... (znacie dokoncznie). Nio ale nie po to pisze ta notke, by gadac o jakis beznadziejnych pierdach.... Powod jest powazniejszy...

Od dzluzszego czsau, powiedzmy od pol roku, co jakis czas nadchodza momenty, w ktorych zastanawiam, czy lepiej byloby tam daleko.... Sa to momenty samotnosci, gdy nie ma nikogo, gdy rodzice i brat juz spia, gdy na gg nie ma nikogo dostepnego, gdy nawet muzyka nie gra... Sa to takie chwile, w ktorych oddaje sie myslom, zastanawiam sie nad wlasnym istnieniem, czy warto, czy jest dla kogo... No wlasnie dla kogo... Jestem 17letnim [nie]zwyklym brunetkiem o piwnych oczach i 173 cm wzrostu, chlopakiem, ktory chcialby doznac czulosci, chwili ciepla, chcialby miec kogos, kto by czekal, myslal, kto by kochal.... Pewnie wiecie jak to jest byc z kims, z kims, kto wypelnia chwile smutku i samotnosci, kto mysli o Was, gdy zasypia, kto powie czule slowo, ktore staje dla Was najcennejszym, kto pocaluje czule w policzek.... Sa to dla Was osoby najwazniesze, ktore czynia Wasze zycie wartym przezycia..... Ehhh.... Ja niestety takiej osoby nie mam.... Brakuje tego pocalunku, cieplego slowa, brakuje wlasnie Tej osoby, ktora by przytulila, brakuje milosci.... W koncu nie mozna zyc sama przyjaznia, nawet jesli jest ona plci przeciwnej.... Byc moze wiekszosc z Was mysli sobie: "boshhh... znowu jakis niewyzyty dzieciak, ktoremu juz nie wsytarcza samozadowolenie, ktory nie mysli o niczym innym....] Nie jest tak.... Idac zwykla zabrudzona gorowska ulica, gdzie leza smieci i odpady psow, widzac pare zakochanych wtulonych w siebie, nie widacych swaita poza soba, nie czekajacych na nic, nie spieszacych sie nigdzie, po prsotu zakochanych, szczesliwych, stworzonych dla siebie, widzac ich, po prostu robi mi sie smutno, przykro i zwyczajnie odwracam wzrok.... Nie wiem czy Was to obchodzi, czy tez nie, moze czujecie tak jak ja, moze w ogole mnie nie rozumiecie, ale jezeli doznalisice takiego czegos, co sie nazywam milosc, to dbajcie o nia, pielgnujcie, walczcie o nia, bo jest ona tego warta.... Heh... Nawet nie chce mi sie znowu nawijac o tej calej fajnej milosci, bo co z niej, jesli przynosi tylko lyz, doly, nieprzespane noce, pare zdjec na biurku TEJ jedynej osoby, kilka wierszy napisanych tylko dla NIEJ, skoro TA jedyna najdrozsza osoba znalazla juz sczescie, znalazla swoja druga polowke....

Heh.... Kolejny smutny wieczor, zywczajny samotny, taki sam jak mase innych.... Ehhhh....

Zastanawialiscie sie kiedys, co jest piekniejszym uczuciem: milosc, czy przyjazn?? Hmmm.... Ponoc to milosc jest egzystencja zycia, jego sensem, ale przeciez ona mija, konczy sie, czasem bolesnie, czasem bezbolesnie, a jsli sie nie konczy, to... (dokonczcie sobie sami). A przyjazn - niby nic, zaufanie, szczerosc, pomoc - czy to nie jest piekniejsze?? Przyjazn moze trwac wiecznie, polega na wybaczaniu, na ocieraniu lez przyjaciela, na podaniu reki, na oddaniu zycia....

"I ciagle zadaje sobie pytanie: "Czy to jest przyjazn, czy to jest kochanie"" - heh, literackie potwerdzenie....

Heh.... Ja wiem co to jest przyjazn, pewnie wiele z Was tez wie, wiem ze przyjazn moze byc przypadkowa, ale rowniez i wieczna, zreszta tak jak i milosc... 3majcie sie cieplo ludziki, zakochajcie sie szczescliwie, zaprzyajznijcie sie, a problemy znikna.... Na pewno...

*hades* : :
02 stycznia 2004, 11:38
to ja powiem jedno.. Dziękuję jeszcze raz za wszystko! ;* :)
hAdEsIk
01 stycznia 2004, 23:54
dobrze gada misiek, ehhh
misiek
01 stycznia 2004, 23:50
Dobrze, że ja się nie wypowiadam otwarcie na pewne sprawy (miłość), bo zdaje się, że moje poglądy na ten temat załamują mnie nawet samego. No tak zgadza się- według mnie z miłością (zresztą nie wiem czy ona już jest czy jej nie ma), jeśli można ją jakoś objąć myślami czy rozumem, że po pewnym czasie chyba się w jakiś sposób wypala. Czy nie odnosicie czasem wrażenia, że starsze małżeństwa są ze sobą tylko z przyzwyczajenia, albo tylko po to, by nie rozbijać rodziny (ze względu na dzieci czy jakoś tak). Możecie sobie pomyśleć, że nie wiem nic w ogóle na ten temat i najlepsze jest to, że myśląc tak macie całkowitą rację. Nie znam się na tym, ale jakieś zdanie mam i wcale nei musi sięono pokrywać z prawdą. To tyle- za dużo gadam i to wcale nie jest skutek sylwestra :D
aVeKaMiLka-yeah!
30 grudnia 2003, 01:01
Zajebisty koment Judas_Christ cntralnie.......a co do Ciebie hades...to zajebista nota ale ściemniasz z tą przyjaźnią centralnie!! Po prostu sobie to wmawiasz zeby nie cierpieć....ale dasz radę!! 3m się cieplutko...a jak nie to miłosć własnie Cię rozgrzeje!!
Judas_Christ
30 grudnia 2003, 00:55
ty wiesz ze mamy podobne poglady.Tylko ze ja juz chyba w nic nie wierze a ty jednak masz nadzieje.Ale powiem ci ze scieme cisniesz o etj przyjazni ze wanziejsza itd. Powiem ci ze w penwym etapie mjego zycia zamienilbym kazda przyjazn na jedna chwile bycia z..wiesz samz kim.i w sumie poswiecilem chyba dosyc duzo dla niej b sie odcialem od wsuyztskeigo i zostalem sam.No i juz nie wiem sam co ejst jak w tym swiecie.Poprostu zajebiscie sie pogubilem...Sam juz nawte nie wiem co chcialem napisac.Ja ci powiem tak.Niby przyjazn zawsez jest nigdy cie nie zawiedzie-ale co masz z takiej przyjazni do osoby ktora tak naprawde kochasz??Same cierpienie.patrzysz jak ona ptzytula sie do innego a ty robisz za jakas jebana przyzwoitke.Patrzysz i sue usmechasz przez zacisniete zeby ze malo co sobie nie odjebiesz jezyka.Ale trzyamssz sie zeby byc przy niej.A to nie ejst przyjazn-to juz dal mnie ejst masochizm.Sma ptrzyznaj.Masz w sklepie na polce 2 pudeleczka-w pierwsyzm ejst milosc a w drugim ptrzyjazn-i co wynierzesz?Bo ja to
30 grudnia 2003, 00:31
Rozumiem Cie...nawwt bardziej niz myslisz....sama juz nie moge..nie mam sil...jestem w takim stanie ze nie umiem sobie sama poradzic... zalamana g.

Dodaj komentarz