lut 17 2004

Sanki --> Valentine's Day... =/ --> koniec...


Komentarze: 7

Heh... Bla bla bla =/ Dobra! Pisze szybko i na temat, bo jakos nie mam humoru na pisanie glupot... Zreszta jak zawsze... Jedziemy z tym koksem [cytujac moja ex-wychowawczynie z gimnazjum, zreszta bardzo pozytywna nie mloda i nie stara kobieta :P].

Walentynki.... W sumie to na nic nie liczylem i sie nie rozczarowalem, jakos normalnej walentyny od zadnej z pan nie dostalem a ja nie bylem gorszy - tez nic nie wyslalem, no bo komu niby mialbym wyslac? Heh... Nie lubie tego dnia, rok temu 3h zastanawialem czy wyslac kartke, w tym roku takiego dylematu nie mialem!! Same Walentynki spedzilem w domu, zreszta nie bylo pogody, ale wieczorem [czyt 19 00] nie wy3malem i musialem jakos odreagowac - poszedlem sie nawalic z kumpalmi na amfi... Hehe, masakra, pic w Walentynki.... W sumie to byl niezly lach jak w 3 typa gralismy w marynarzyka o to, co beidzmy pic =] Na szczescie wygralem i pomaszerowalimy po prowiant i obchodzilimy gejowskie Walentyny. Dobry sposob odreagowania powiem Wam, posmiac sie, wypic za zdrowko lasek, powyzywac nauczycieli i wraca na bombie na chate... Dobra, tyle o walentynkach, nie lubie tego dnia, bo mnie trafia jak widze tych zakochanych i tych bedacyh razem nie z milosci.... Fuck, a teraz jeszcze w radiu leci Bryan Adams ze swoim 'Heaven'.... Dajcie spokoj.... =/

Zapomnialbym! 13 piatek... Niby taki pechowy, ale jakby nie patrzec to dobry dzien na sanki... Wiem, wiem, mam te 17 i 3/4 roku, ale pozjezdzac z gorki, polachac sie z samego siebie naprawde nie zaszkodzi!! Fakt, musialem ciagnac ogromniaste sanie z dwojka niewyzytych saneczkarzy.... Dosc... =]] Ale fajnie bylo, zwlaszcza jak wyskoczylem zza plecow swoich towarzyszy i zjechalem na brzuchu z wielkiej gorki, slyszac "Boshh, no duren, no" =]]] Heh, zawsze dziwny bylem.... =] Pozniej bylo fajnie, po sankach... Dostalem wielka niespodzianke, o ktorej nigdy bym nie pomyslal wczesniej.... No coz, nawet do mnie sie los czasami usmiechnie, ehhh.... [ale to bardzo rzadko]... =]... Tak, to bylby piatek... I nie wazne, ze na drugi dzien nie moglem rekoma rzuszac, wazne bylo, ze 3 michy sie cieszyly ze spedzenia fajnego piatku 13 =] Dla takich rzeczy, dla takich usmiechow naprawde warto poswiecic nawet swoje zmarnowane rece.. =]

Taaaak... I po feriach... =/ Koniec leniuchowania, wstawania o 11, koniec grania w noge na hali i zbijania bakow, trza sie brac do roboty, wytrwac te 3 miesiace a bedize dobrze... W poniedzialek mielismy skrocone lekcje, noby zimno w szkole bylo z powodu awarii ogrzewania =] Lekcje po 30 min, ahh, miod... Ale i tak najlepiej bylo po angolu... Streszcze Wam ciekawe sytuacje:

- Yyyy, no, nie bij mnie juz!! =] - poskarzylem sie Delfi
- No to mi oddaj rekawiczke!! - odparla
- No ale...
- A czy to jakis nowy sposob, zeby to kobieta podrywala chlopaka poprzez bicie?!?! - przyczepil sie jakis kolo i zaczal z nami gadac =]]
 My z Delfi w lach, hahah! =]]]]]]
- Yyyy, a bo wiem pan, to chyba przez to, ze do Unii wchodzimy... ah te kobiety... - wyjechalem z textem =]]
- A moze, moze... - facio odpowiedzial
 Nie mowie, ze Defli tam juz nie dawala rady ze smiechu, ale to sie wytnie =]]]]
Hahahaha :D

Jak ja se to przypomne... =]] Ehhh... No dobra, przydaloby sie konczyc to pierdzenie, nie ma to jak pisac o smiesznych rzeczach, bedac zdolowanym... =/ Zapominamy o dzisiejszym popoludniu, zyjemy dalej i dajemy rade!! [i kto to mowi...] Kto wie co wydarzy sie jutro, moze mnie samochod przejedize, albo spotkam jakas super lasencje... =] Zobaczymy... 3majcie sie, nie dolujcie sie i keep smiling.... Moze wtedy ja tez sie usmiechne.... ---> =*

*hades* : :
KiCiA
25 lutego 2004, 19:31
Eh..Jaruś Jaruś..ja troche spóźniona z komentem..bo to już po walentynkach dawno;] ale to niccccccccccccccc...wybaczysz mi;] A z tą Unią to tak tak..popieram...ja nie wiem co to sie teraz wyprawia na tym swiecie ;/ Eh;] Pozdrawiam;]]]]]]]]
as przestworzy
23 lutego 2004, 15:29
WALENTYKI TO WYMYSL MARKETINGU!
gozda
23 lutego 2004, 12:26
ciekawie ciekawie;]]]]]]]]]] hm........popierwm w niektorych momentach;]!!!!!!! pozdrawiam i zapraszm do siebie;]
Johny
19 lutego 2004, 11:06
buhahahahaha
masskotka
18 lutego 2004, 16:52
hmm to ja powiem tak, co do walentynek : marudni jestescie i sie czepiacie, zobacymy jak se znajdziecie druga polowe i ja bedzie te swieto obchodzic :P Co do wypadu na sanki :) to nic ze masz prawie 18, sanki wspaniała rzecz :) to ze sie troche "pobawiles" to dobrze :) hehe i fcale nie jestes za stary na sanki :) Niestety ferie się skończyły ale już niedługo świeta i znof odpoczynek od szkoły :> Hmm a czasem zdazaja sie tacy ludzie co musza swoje racje wyrazić, do mnie i niusi sie kiedys jakis typek doczepil ze "teraz to sie dziefczyny z dziefczynami a nie z chlopakimi umawiaja !?" ja odparłam ze nie bedziemy sie kryc ze swoim uczuciem :> no coz odbiegłam od tematu.. nie wiem juz co pisać, pozdrawiam
kaisa*
18 lutego 2004, 16:09
ehehe witaj w klubie.ja nie cierpie walentynek=]
17 lutego 2004, 22:44
to ja się tylko uśmiechnę...:) A na sankach fajnie było,saneczkarzu,podziwiam,że mnie uwiozłeś hyhyhy;)

Dodaj komentarz