cze 12 2005

Bez tytułu


Komentarze: 5

boje sie nocy, kiedy trzeba zasnac,
kiedy zlosc, kiedy placze...
nienawidze tego leku,
gdy zamykam oczy, gdy otwieram umysl...

boje sie jutra
a sny doporowadzaja do obledu...

czasami odplywam tam, gdzie ciemnosc
i jasny tunel - szkoda, ze beznadziejny,
wczorajszy pociag do nikad,
a dzisiaj - zal, ze ten sam scenariusz...

moje jutro skamle,
moje koszmary zyja...

*hades* : :
Kumcia
22 czerwca 2005, 13:44
ja osobiscie uwielbiam sen..snic..ale nie znosze..jak sen nie przychodzi..mysli naplywaja...liczac,ze to nie jest analiza minionego dnia,ani marzenia:) toooo ten moment z anim sen przyjdzie [a moze byc dlugi] jest meczacy..glupie mysli,nie pewnosci,leki,problemy..meczy..meczy ten czas..ale sen sam w sobie jest przyjemny:)ale wszystko sie z mienia..i wierze,ze scenariusz sie nie bedzie powtarzal..zawsze bedzie nowy i orginalny,piekny..no bo za duzo razy powtorzyla mi sie ta sama historia tylko,ze inne osoby w roli glownej..to tez meczy..bo bolec z czasem przestaja..moze lekki zal,rozczarowanie..bo zawsze sie mialo nadzieje...Matko o czym ja w ogole pisze?????????chyba nawet nie na temat!
Dies Irae
13 czerwca 2005, 00:05
wiesz jakie to uczcie kiedy jedziesz autem czy rowerem i nagle cos widzisz-masz wtedy ochote zatrzymac sie na dluzsza chwile zeby spokojnie popatrzec...wlasnie takie cos poczulem jak przeczytalem to \"cuś\"...
misiek
12 czerwca 2005, 19:05
gdyby tak się odnieść do wypowiedzi szanownej kaisy... ja tam ci niczego nie życzę, nie chcę żebyś miał jakieś cudne obrazki zamiast baranków do liczenia- ty masz zrobić film ze swoich marzeń! (patos)
misiek
12 czerwca 2005, 18:59
hmm nie wiedziałem czy mam to komentować, bo to wszystko jakoś wyrwane z kontekstu; nie twierdzę, że nie masz powodu do pesymizmu bo zawsze się coś takiego znajdzie, co nawet nie musi być przykre same w sobie, żeby budzić pesymistyczne nastroje,ale jednak wydaje mi się to na przekór i myślę, że związane jest to albo z przejściową depresją albo z nieumiejętnością znalezienia się w konkretnych (tudzież i nie konkretnych) sytuacjach; coś tam mi gadasz, ze tekst nie ma podstaw emocjonalnych, ale pomysły się z niczego nie biorą ;]
kaisa
12 czerwca 2005, 18:54
nigdy od razu nie zasypiam, kiedy sie klade. najpierw mysle,przezywam jeszcze raz ten jeden dzien, co bedzie jutro, co za miesiac, za rok..takie male plany;] kiedy dobrze mi sie zyje,kiedy czuje szczescie uwielbiam te wieczorne siesty,nikt mi nie przeszkadza i jest bosko;] wyc mi sie chce gdy musze polozyc sie do lozka i rycze jak przypomne sobie ... ah,roznie bywa. zycze Ci, zeby przed oczami przesuwaly sie tylko cudne obrazy, gdy sie kladziesz;* ;]

Dodaj komentarz